Obszar jamy ustnej nie jest systemem zamkniętym. Chociaż wargi są w pewnym sensie zaporą, ograniczającą do niego dostęp różnych czynników środowiska zewnętrznego, to jednak my sami od czasu do czasu tę zaporę podnosimy. W jakich sytuacjach? Jedzenie, picie, mówienie, uśmiechanie się, pocałunki… wszystkie te naturalne czynności sprawiają, że nasza jama ustna ma jednak okresowy kontakt z czynnikami zewnętrznymi.

Jeżeli dodamy do tego zmiany wynikające z uwarunkowań fizjologicznych, będące wynikiem na przykład czynności higienicznych, noszenia aparatów ortodontycznych lub protez, zabiegów chirurgicznych lub przyjmowania leków, to okazuje się, że nowe mikroorganizmy mają otwartą drogę do naszej jamy ustnej. Mogą także uaktywnić się patogenne drobnoustroje, a co więcej drobnoustroje, które do tej pory nie wyrządzały szkód w naszym organizmie, mogą zacząć działać właśnie jako patogeny.

Główni wrogowie zdrowia jamy ustnej to bakterie i grzyby. W zdrowej jamie ustnej przeważają bakterie Gram (+) względnie tlenowych. Ich cechą charakterystyczną jest fakt, że oddychają tlenem, ale potrafią także przejść na oddychanie beztlenowe, przy jego niedoborach. W przypadku istnienia w jamie ustnej stanu zapalnego przewagę uzyskują bakterie Gram (–) należące do bezwzględnych beztlenowców. Te z kolei tlen zabija. Im więcej bakterii beztlenowych w stosunku do tlenowych, tym stan chorobowy jest bardziej zaawansowany.

Jakie szkody w jamie ustnej powodują bakterie beztlenowe? Przede wszystkim wytwarzają kwasy, osłabiające szkliwo zębów. Stają się więc one bardziej podatne na próchnicę. Wywołują również stany zapalne tkanek miękkich (dziąseł, języka). Powodują między innymi zapalenia dziąseł i przyzębia, paradontozę, zapalenie śluzówki jamy ustnej, rozchwianie, a nawet i wypadanie zębów.

Grzybicę jamy ustnej powodują najczęściej kropidlaki oraz drożdżaki z rodzaju Candida. Co ciekawe drożdżak z gatunku Candida albicans przy zachowanej równowadze zdrowotnej i mikrobiologicznej pozostaje w symbiozie z naszym organizmem nie powodując szkód. Dopiero w momencie zaburzeń odporności oraz zmian w mikroflorze jamy ustnej staje się patogenem i może powodować stany zapalne śluzówki jamy ustnej. Grzyby Candida razem z bakteriami prowadza również do bardzo uciążliwych zajadów w kącikach ust.

Rezultaty działań zarówno bakterii, jak i grzybów mogą być dla nas nie tylko bardzo bolesne, ale również niebezpieczne. Kiedy się już pojawią ratuje nas jedynie stomatolog.

Kolejny rodzaj mikroorganizmów atakujących jamę ustną to wirusy. Wirus opryszczki, wirus ospy wietrznej to tylko jedne z wielu przykładów. Wirusowe zapalenia jamy ustnej związane są bardzo często z pojawieniem się aft i nadżerek w śluzowce. O tym jak są bolesne może zaświadczyć każdy, kto chociaż raz cierpiał na tę przypadłość.

Pierwotniaki pojawiają się w jamie ustnej zdecydowanie rzadziej. Im jesteśmy starsi, tym ryzyko ich pojawienia się jest większe. Oczywiście częściej występują u osób nie dbających o higienę jamy ustnej, które doprowadzają do stanów chorobowych. Pełzak dziąsłowy, jeden z podstawowych rodzajów pierwotniaków, podejmuje aktywne działania prowadzące do rozwoju zapalenia przyzębia. Z kolei rzęsistek pospolity doprowadza do choroby zwanej rzęsistkowicą jamy ustnej. Powikłania mogą być naprawdę niebezpieczne. Wystarczy wymienić ropnie skórne, bezpłodność czy choroby stawów. Nie da się ukryć, że dentysta ratuje niekiedy nie tylko nasze zęby i dziąsła, ale może uchronić nas przed o wiele poważniejszymi schorzeniami.

Mówiąc o wrogach jamy ustnej wymienić należy również nicienia Gongylonema pulchrum. Porusza się on w tkankach miękkich, głównie w okolicy ust. Drążąc w nich kanaliki powoduje bardzo nieprzyjemne odczucia. Będąc żywicielem nicienia po prostu czujemy jego ruchy. Tego pasożyta można jednak usunąć. Tkanki wówczas powoli regenerują się.

Współczesna stomatologia posiada szereg nowoczesnych metod i środków, aby prowadzić skuteczną walkę z wymienionymi mikroorganizmami. Musimy jej jednak na to pozwolić. Pierwszym krokiem są regularne wizyty u dentysty.

Skomentuj ten wpis