Problemy dotyczące uzębienia nękające współczesnych ludzi nie były obce także starożytnym. Wygląd od zawsze stanowił istotny aspekt życia w społeczeństwie, dlatego na różne sposoby starano się uzupełniać braki w uzębieniu. Pomimo że początkowo były to rozwiązania prymitywne, to stanowią one podstawę dzisiejszej protetyki.
Starożytność
Początków dentystyki, a tym samym protetyki, należy upatrywać w wielkich cywilizacjach starożytnych istniejących około 4 tysiące lat przed naszą erą i wcześniej. W odkrytych mumiach egipskich i peruwiańskich znajdowano złote wypełnienia i sztuczne zęby. Zasady dotyczące leczenia zębów i zapiski dentystyczne odkryto na papirusie Ebersa, datowanym na rok 1550 p.n.e., a także w Kodeksie Hammurabiego czy glinianych tab-liczkach z Niniwy. Dzięki odkryciom archeologów wiemy, że konstrukcje protetyczne w starożytności spełniały wiele funkcji. Były używane w celu uzupełnienia braków zębowych, stabilizowały rozchwiane w wyniku paradontozy zęby, świadczyły o zamożności właściciela i pozwalały na godne wkroczenie do zaświatów po śmierci. Niektóre z nich pełniły wyłącznie funkcję amuletów. W uzupełnieniach tych wykorzystywano zęby ludzkie, jak i bawole, ale także zęby wykonane ze złota czy z figowca. W przypadku zębów ludzkich były to zęby utracone przez samego pacjenta. Stosowano również zęby innych żyjących ludzi. W żadnym wypadku nie mogły być to zęby zmarłych, gdyż zakazane było rozkopywanie grobów do ich pozyskiwania.
Etruskowie
Cywilizacją, która szczególnie wyróżniała się w tamtych czasach, byli Etruskowie. Zamieszkiwali oni tereny będące obecnie północną i środkową częścią Włoch. Badania archeologiczne ukazują, że już w XI-XV w. p.n.e. znane były im sposoby wytwarzania sztucznych zębów ze złota i ceramiki. ślady„protez” wykonanych przez Etrusków to mosty na pierścieniach ze złota montowane na sąsiednich zębach.
Inne cywilizacje
W Egipcie, Grecji i Fenicji był wykorzystywany w pracach protetycznych złoty drut. Każdy z zębów był otaczany jeden raz lub kilka razy i łączony z kolejnym zębem. Dostawiany ząb miał otwory wykonane w kierunku mezjalno-dystalnym lub przedsionkowo-językowym, przez które przechodził drut.
Implanty w starożytności?
W piśmiennictwie odnajdujemy również informacje na temat pierwszych prób implantacji zębów. Jednym z przykładów jest fragment czaszki, w którym tkwił„implant”wykonany z żelaza. Wydaje się jednak mało prawdopodobne, aby mógł być on użytkowany za życia pacjenta. Wskazują na to liczne analizy i zdjęcia rentgenowskie. Wszczep nie uległ osteointegracji, użyty materiał nie był biokompatybilny, zabieg nie mógł być prowadzony w warunkach aseptycznych.
Natomiast doniesienia dotyczące dokonań cywilizacji Majów świadczą o ich sukcesie w tej dziedzinie. Znaleziono fragment żuchwy, w którym utracone siekacze zastąpiono trzema uformowanymi na kształt zębów kawałkami muszli. Wykazano, że struktura kostna wokół dwóch spośród trzech „implantów” była ścisła i przypominała utwierdzone w kości dzisiejsze przeszczepy.
Średniowiecze
Wraz z upadkiem cesarstwa rzymskiego nastąpił upadek nauk starożytnych, w tym także medycyny. W średniowieczu medycyna spoczywała głównie w rękach zakonników i kapłanów.
Hebrajczycy zawarli w Talmudzie Jerozolimskim (390-370 r. p.n.e.) i Talmudzie Babilońskim (427-352 r. p.n.e.) informacje na temat zabiegów dentystycznych i estetyki uzębienia. Osoby, które zajmowały się wytwarzaniem sztucznych zębów i koron, nazywane były nagra. Wytwarzali oni pojedyncze korony, które nie były cementowane i można je było każdorazowo usunąć.
Około roku 1000 naszej ery zalecano uzupełnianie braków zębowych kością słoniową, przymocowując „protezę” do zębów sąsiednich złotymi nićmi. Tymczasem w XII w. wykonywano w Chinach całkowite protezy. Wenecjanin Marco Polo, który przybył do Chin w latach 70. XIII w., zaobserwował, iż mężczyźni i kobiety w prowincji Kardandan nosili w jamie ustnej złote płytki, dokładnie wymodelowane i ściśle przylegające do powierzchni zębów. Prawdopodobnie pełniły funkcję kosmetyczną, jak i leczniczą.
Odrodzenie
Źródła donoszą, że w Japonii w XVI wieku wykonywano płytę protezy z drzew owocowych (wiśni, brzoskwini – odnaleziono 120 takich uzupełnień). Zęby modelowano z marmuru, kości zwierząt, zębów ludzkich, krzemienia i miedzi. Osadzane były za pomocą gwoździ żelaznych lub miedzianych. Całość protezy pokrywano lakiem w celu zabezpieczenia przed śliną. Ciekawostką jest, że protezy zamężnych kobiet malowano na czarno, co miało stanowić dowód wierności.
Oświecenie
Epoka oświecenia skierowała medycynę na nowe drogi.W roku 1689 pojawiły się pierwsze wzmianki o zębie ćwiekowym, umocowanym w korzeniu, sama zaś korona była rzeźbiona z zęba hipopotama. XVIII wiek w historii całkowitych protez ruchomych wniósł duże zmiany. W 1728 roku Pierre Fauchard opisał pierwszą protezę z poprawną retencją. Zęby rzeźbione były z kości hipopotama (popularne też były kości morsa) lub z zębów ludzkich. Łączone były metalem. Jednocześnie były bardzo podatne na próchnicę, co skutkowało nieprzyjemnym zapachem z jamy ustnej. Skłoniło go to do podjęcia badań nad wynalezieniem materiału do pokrycia zębów sztucznych tak, aby pozbyć się uciążliwego zapachu i smaku w ustach. Skutkiem tego było pokrycie ich cienką warstwą złota. Badania donoszą również, że dokonywał prób pokrycia porcelaną, a także wykonywania porcelanowych zębów, ale nie jest to oficjalnie potwierdzone.
Kolejnym krokiem było wprowadzenie pełnoporcelanowego uzupełnienia na osnowie metalowej. Dokonał tego aptekarz Alexis Duchąteau. Opierając się na własnych nieprzyjemnych doznaniach dotyczących użytkowania protez z zębami „organicznymi”, zaczął badać właściwości porcelany (zwanej wtedy„mineralną pastą”). Nieprzezierność, kolor i odporność na zabrudzenia przykuły jego uwagę najbardziej. Po wielu nieudanych próbach w 1774 r. udał się do paryskiej firmy Guerharda z prośbą o wykonanie protezy jego pomysłu. Akademia Chirurgiczna w Paryżu nie uznała jednak jego wynalazku i odkrycie zostało zapomniane. Po 12 latach paryski dentysta Nicholas Dubois de Chemant podjął ponownie myśl stosowania protez porcelanowych. Najprawdopodobniej wykradł on notatki aptekarza, wykorzystując je do własnych celów. Dodatkowo uzyskał on patent na wynalazek i na wyłączność produkcji. Prace Chemanta zostały opublikowane we Francji oraz w Anglii. Zasoby sprowadzał z Chin, później z fabryk w Anglii. Wykonał łącznie 12 000 protez z porcelany. Metoda ta była szeroko wykorzystywana, a w 1854 r. została także opatentowana w Ameryce.
Protetyka stomatologiczna w swoim rozwoju jest nauką dynamiczną i postępującą, korzystającą z dorobku innych specjalności medycznych i technologicznych. Jej podwaliny dostrzegane były już w świecie starożytnym.
XIX wiek
W 1808 roku Włoch Guiseppangelo Fonzi jako pierwszy wytworzył pojedynczy porcelanowy ząb przypominający fasolę. Zęby te były bardziej wytrzymałe i miały lepszą jakość od zębów wytwarzanych przez Chemanta. Utrzymywane były w płycie protezy za pomocą metalowych zaczepek.
Niezależnie od porcelany aż do połowy wieku XIX stosowano w protetyce materiał naturalny – zęby ludzkie i zwierzęce. Aby pozyskać zęby naturalne, dentyści korzystali z pomocy amfiteatrów anatomicznych, gabinetów kolegów, w których usuwano zęby nadliczbowe, a także z działalności tzw. „hien cmentarnych”. Zdarzało się również, że zęby dostarczali studenci medycyny odrabiający ćwiczenia w prosektorium. W owym czasie rozpowszechniony był również eksport zębów ludzkich z Wielkiej Brytanii do Europy i USA. Zęby ładowano do beczek i transportem morskim przekazywano do odbiorcy.
Na początku XIX wieku zaczęto stosować klamry w protezach (Wiedeń, Londyn). Górne protezy umocowywano również przy pomocy sztyftów, które były umieszczone na płycie i wprowadzane do otworów wywierconych w korzeniach.
Od roku 1825 zaczęto masową produkcję zębów porcelanowych w Stanach Zjednoczonych, następnie w Londynie oraz w Paryżu. Pierwsza w Europie fabryka zębów sztucznych powstała dopiero w 1893 r. Zakład utworzył w Pforzheim w Niemczech dentysta Friedrich August Wienand.
Protetyka stomatologiczna w swoim rozwoju jest nauką dynamiczną i postępującą, korzystającą z dorobku innych specjalności medycznych i technologicznych. Jej podwaliny dostrzegane były już w świecie starożytnym. Osiągnięcia z dziedziny materiałoznawstwa na przestrzeni wieków pozwalają na wybór środków i metod leczenia najbardziej właściwych dla danego pacjenta. Nasuwa się pytanie, w jakim kierunku współcześni biomimetycy poprowadzą przyszłość protetyki.
Praca była wygłaszana na VIII Międzynarodowej i LII Międzywydziałowej Konferencji Naukowej Studentów Uczelni Medycznych, Katowice-Ligota, 76-17 maja 2013 r. Organizator: Studenckie Towarzystwo Naukowe S laskiego Uniwersytetu Medycznego.
Źródło: Twój Przegląd Stomatologiczny
Skomentuj ten wpis
Skomentuj ten wpis